tło-black-logo

Dawne leki – kuracja rtęcią, upuszczanie krwi i teriak pomagały? | dr Danuta Raj, dr Jakub Węglorz

👉 Zostań Patronem: https://patronite.pl/radionaukowe
👉 Wesprzyj jednorazowo: https://suppi.pl/radionaukowe
🎧 Posłuchaj na streamingu: https://ffm.bio/radionaukowe
🔔 Subskrybuj: https://youtube.com/@RadioNaukowe?sub_confirmation=1
🌐 Strona: https://radionaukowe.pl
👍 Facebook: https://facebook.com/RadioNaukowe
📷 Instagram: https://instagram.com/radionaukowe
❌ Twitter: https://twitter.com/RadioNaukowe
🎓 Odwiedź LAMU: https://youtube.com/@LetniaAkademiaMlodychUmyslow
🎬 Zobacz więcej: https://www.youtube.com/playlist?list=PLTld5jYla5hZvt1d4RClz7TWU7bC65w8J
📩 Kontakt: kontakt@radionaukowe.pl

Aż do XIX wieku najpopularniejszym nurtem w medycynie była teoria humoralna oparta na wierzeniu, że cały wszechświat, w tym ludzkie ciało, składa się z czterech humorów: wody, ognia, powietrza i ziemi. Zaburzenie równowagi tych elementów prowadzi do choroby, a leczenie polega na przywróceniu równowagi poprzez dodanie brakującego elementu. Na tej samej zasadzie tworzono też leki.

Historycy i farmaceuci z Uniwersytetu Wrocławskiego, Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu oraz Uniwersytetu Medycznego im. Piastów Śląskich we Wrocławiu podjęli współpracę, w celu rekonstrukcji leków, z których korzystano w Polsce od XVI do XVIII wieku. O staropolskich lekach, a szczególnie o teriaku, rozmawiam z dr Danutą Raj i dr. Jakubem Węglorzem z tego właśnie zespołu.

Teriak był popularnym panaceum na wiele schorzeń, ale szczególnie zalecano go jako lek przeciwepidemiczny (na różnego rodzaju zarazy) i przeciwjadowy (na ukąszenie węża, ale też np. ugryzienie wściekłego psa – to też uważano wówczas za jad). Przepisy z epoki zawierają 71 składników i skomplikowaną procedurę powstawania, w tym roczną fermentację. Apteka, która dysponowała przywilejem warzenia teriaku, była chlubą swojego miasta i regionu –  przygotowywano go publicznie, by każdy mógł zobaczyć, że powstaje rzetelnie i według sztuki.

By móc odtworzyć dawny lek, trzeba najpierw rozszyfrować przepis. To nie takie proste! Składniki z biegiem lat zmieniały nazwy, sposoby postępowania też są inne. Kolejny krok każe już wyjść poza laboratorium. – Zaczęliśmy od wizyt w muzeach farmacji – opowiada dr Raj. Żeby zobaczyć dawne sprzęty? Nie tylko! – Wziąć do ręki, sprawdzić, co się da tym zrobić, czego się nie da zrobić – dodaje. Nie wolno pomijać żadnego kroku, bo nie do końca wiadomo, który może zaważyć na efekcie końcowym. – Metoda wytworzenia ma wpływ na przedmiot, na przykład stopień rozdrobnienia jakiejś substancji roślinnej, czy ona jest utarta, ubita czy posiekana – wskazuje dr Węglorz. Metoda rozdrobnienia rośliny może wpłynąć na biodostępność zawartych w niej substancji aktywnych. Nawet we współczesnych publikacjach naukowych dokładnie podaje się np. sposób przeprowadzenia ekstrakcji wyciągu roślinnego. – Gdyby to nie miało znaczenia, to nie pojawiałoby się w publikacjach – wskazuje dr Raj.

Wrocławski teriak aktualnie fermentuje. To znaczy, że eksperyment już powiódł się lepiej niż u dwóch innych grup badawczych, które próbowały go odtworzyć wcześniej. Jaka była różnica? Wrocławski zespół użył… miodu z barci, zanieczyszczonego woskiem, co najwyraźniej umożliwiło fermentację. 

W odcinku usłyszycie też o dawnych terapiach rtęcią (król Sobieski leczył nią kiłę), o tym, po co bogaci zjadali perły, a biedni sproszkowane zęby, jakich efektów spodziewają się naukowcy po teriaku oraz jakie problemy występują w interdyscyplinarnym zespole badawczym.

POLECAMY INNE MATERIAŁY:














🧠 Radio Naukowe – włącz wiedzę! 🧠

#RadioNaukowe #KarolinaGłowacka🎬

źródło: Radio Naukowe

podaj dalej
Facebook
Twitter
LinkedIn
Reddit
Radio Naukowe

Powiązane